Tegoroczna jesień filmowa czeskiej telewizji to jak zawsze o tej porze roku nowa ramówka, a w tym nowe tytuły, kontynuacje etc. Tu po równo swój udział ma Česká Televize, Prima i Nova -trzej główni gracze. Naszym skromnym zdaniem, choć nie jest to asumpt do dyskusji o państwowej telewizji – Česká Televize w tym gronie w większości wrzuca do ramówki te najciekawsze tytuły. Grają tu role głównie fundusze, ale zapewne i misja- ultima ratio regum wszelkiej maści polityków w stosunku do państwowych mediów.
By nie być gołosłownym: była w ostatnich latach w czeskiej państwówce znakomita seria České Století, Rašín, Můj strýček Archimedes, czy choćby dwuodcinkowa Dukla 61 Davida Ondříčka. Z mocnych popkulturowych i wyznaczających trendy tytułów nie można nie wspomnieć antydyskryminacyjnego Mostu. To tylko czubek tej wyliczanki- dalej idą dalsze.
W tym roku na razie tak głośnych tytułów nie widać, aczkolwiek czas tworzenia jesiennej ramówki nie wyklucza ciekawych produkcji trochę później.
Zestawienie jesień filmowa zaczyna Česká Televize, która dorzuciła serial Osada i Ochránce. Pierwszy jest ukłonem w stronę czeskiego sportu narodowego vide: Chataření. Sporo Czechów je ma, często noszą postać samodzielnego domku letniskowego, czasem całych osadą. Z całą pewnością jednak mógłby to być czeski artefakt, gdy przebrany biały kołnierzyk zakłada domowe pantofle i zabiera się za baterię piw. Serial miał swój debiut przed tygodniem, sporo tu kuriozalnych parabol sytuacyjnych, czy miejsko-wiejskich schematów, co nie musi się podobać. Dla mnie Ajťák z manualami do rąbania drewna, trójka potentatów przebierająca się i wrzucająca manele do starego auta -by nie zdradzić statusu- trochę nudzi. Dajemy jednak całości szansę, bo temat ogółem wdzięczny.
Ochránce to już inny gatunek. Czeski Rzecznik Praw Dziecka w wykonaniu Lukáše Vaculíka to cztery odcinki i cztery różne historie szkolne nasuwające oczywiste skojarzenia ze współczesnością. Stalking, szykana i nękanie to przecież nie tylko czeski problem. Zresztą Lukáš Vaculík – playboy późnego socjalizmu- stopniowo z młodości i wieku średniego przechodzi do ról bardziej introwertycznych. Był Metanol, Temný Kraj i chyba takich tytułów nam będzie przybywać. Skądinąd sam aktor – osoba mocno stroniąca od wywiadów – zdradził, że przygotowania do roli nie były zbyt obszerne, a gdy w trakcie rzeczywisty czeski Rzecznik Praw Dziecka skontaktował się z aktorem, ten odpowiedział po kilku tygodniach. Opis ”oszczędny” chyba będzie pasował do tego typu aktora i człowieka, ale serial przy tym jest godny polecenia.
Z kolei w mocno sitcomowej telewizji Prima nowe tytuły widzę dwa – każdy dostępny dla polskiego widza. Hvězdy nad hlavou kręcone na wsi w pobliżu Rokycan to rodzinna komedia z rozwiedzioną panią weterynarz Terezy Kostkové i sporym ładunkiem wsi, której już niemal nie ma. Dożynki, burmistrz, krewkie dojarki, mieszczuch przebijający się do wiejskiego świata i sporo dalszych. Materiał niezły, w tle sporo osobowości, z Martinem Pechlátem i Václavem Koptou – który po raz enty spełnia tu swoje marzenie o byciu kierowcą autobusu- oraz sielskie zdjęcia.
Dvojka na zabití to troszkę inna historia i tu chyba mamy do czynienia z ciągiem dalszym konwencji z wygaszanego serialu Polda. Enfant terrible kryminalistyki w wydaniu Jakuba Prachaře wraz z początkującą policjantką to nie przymierzając para z Poldy. Gdy odejmiemy płeć i parę kart życiorysu, schemat wydaje się ten sam. W mocno przesyconej polityczną poprawnością Polsce, niech będzie to znak tego, że można kręcić też takie obrazy. Konwencja się nie zmienia, a sam Prachař junior – miglanc i jajcarz zunifikowanych wag aktorskich – to wybór bardzo zabawny. W ocenie oczywiście trzymamy odpowiednią miarę.
Z całej stawki najsłabiej wypada Nova. Tu – zaznaczam oczywiście, że wybór jest subiektywny – mamy same odgrzewane kotlety. Specialisté bez Davida Prachaře i w zupełnie nowej obsadzie to już cień samego siebie. Pewnie nigdy nie było mowy o serialu rangi Případy prvního oddělení, czy nawet Zločiny Velké Prahy, ale nawet tych kilka elementów podbudowy scenariusza zniknęło. Rzecz jasna Specialisté realizowany niezwykle oszczędnie i z całą mizerią powtarzanych scenerii, nie może stawać do boju z produkcjami czeskiej telewizji.
Z innych wpisów polecamy: 70 lat Miroslava Donutila czyli samopal vzor 24 w natarciu, Prvok, Šampón, Tečka a Karel czyli byle nie kryzys wieku średniego,Šarlatán czyli zupełnie nieczytelna Agnieszka Holland, 3 Bobule-czyli siła sentymentu bez wartości dodanej, Miód albo jak chciałam się bzykać z Tomaszem Schimscheinerem-czyli Tomáš Svoboda namieszał.
Photo © Archiv TV Prima