Butelki zwrotne - czyli jak trudno robić film w rodzinie

 

Butelki zwrotne powstawały nie bez trudów. Duet Zdeňka i Jana Svěraka miał już za sobą dwa zakończone sukcesem filmy, a kolejny miał być tylko formalnością. Coś się jednak w międzyczasie wydarzyło. Młody Svěrák, dokumentalista z wykształcenia, zaczął się Tacie emancypować, a Obecná Škola, gdy jeszcze pilnie się słuchał jego rad  odchodziła w niepamięć. "Masz talent, doświadczenia za sobą, ambicje artystyczne, zrób coś, bo ojcowska pępowina może Ci się zacisnąć wokół szyi zbyt krótko" mógł pomyśleć. Dość naturalna droga emancypacji twórczej.


Była już pierwsza wersja scenariusza, potem kolejne, a delfin, coraz więcej kreślił, wtrącał, wymagał. Zrobiło się gęsto i nawet ich wspólna deklaracja  powrotu do Butelek zwrotnych, padająca z ich ust w dokumencie Tatínek, sprawy nie ruszyła. Na koniec rodzinny duet  film szczęśliwie  zrobił, a na ekrany trafił on w roku 2007.


Co jednak ostatecznie było kością niezgody jest dosyć intrygujące. By jednak odpowiedzieć wróćmy trochę do genezy filmu. Svěrák z głową pełną jak dzban pomysłów miał zamysł ukończyć pewną trylogię z mocnym akcentem biograficznym. Było dzieciństwo Szkoły Podstawowej, dojrzały Kolja, nastał i czas na starość. A starość to przecież także wspólny stan po czterdziestu latach małżeństwa, czas z reguły dobry, przeniknięty przy tym różnymi oczekiwaniami, czy prostą refleksją nad tym, iż nic nowego się tu raczej nie zdarzy. A skoro tak, odpadły ze scenariusza wątki poboczne, a większa uwaga skupiła się na żonie głównego bohatera, Josefa Tkalouna. To przed nią ucieka w kolejne ”brygady” starając się dostać jeszcze coś od życia, co ostatecznie świetnie podbija sentymentalna muzyka Jaroslava Uhlířa.  Dodam, że tego samego którego onegdaj był Ladislav Smoljak wyrzucił z Teatru Jary Cimrmana.

Tego właśnie oczekiwał Jan Svěrak. Już nie szło o zabawne dialogi, którymi scenariusze ojca stoją, a o to by występowały na tle czegoś, co ma znaczenie. To z kolei wymagało, by senior stanął nieco mocniej w rodzinnej prawdzie. Gdy parę gorzkich zmian zostało ujętych, film mógł ruszyć pełną parą.


A sam pomysł zanim te wszystkie perturbacje miały miejsce? To już klasyka klasyk. Svěrák wpadał do samoobsługowego, a że ilekroć podejmował próby nawiązania kontaktu z gościem w okienku, tyle razy spaliło to na panewce. No a przecież byłoby tak pięknie, gdyby zorganizować takie niosące radość konsumentom ”okienko miejscowego wszechświata”. A potem to już poszło szybko.


Butelki zwrotne to bardzo ludzka historia nauczyciela z niegasnącym apetytem na życie. Złożona, czasami cierpka, przywołująca trochę smutnych refleksji, szczęśliwie tonowanych subtelnym humorem. Wszystko utrzymuje oś relacji małżeńskich wobec których swatanie wicedyrektora z własną córką, emerytowany wojskowy niemowa po odsiadce, to tylko dodatek, by nie tracić pogody ducha.  Najpierw jest więc myśl, starość, gorzki małżeński realizm, a potem delikatny inkrust humoru. Za wszystkim jednocześnie, co zapisywałbym po stronie największych zalet filmu, leży prawda.

Jeśli nasz tekst wniósł cokolwiek do waszego życia, czy choćby doceniacie nasz czas i wiedzę, zawsze możecie kupić coś w naszym sklepie! Nie jesteśmy tu z przypadku a pielęgnowanej lata pasji. blešák_po_polsku umożliwia nam ją kontynuować. U nas - nowe czy stare - wszystko sprzedajemy z serca, za uczciwe pieniądze, szybko i rzetelnie.

Photo © Falcon