Škvorecký café przypadło nam do serca w zasadzie od razu. Zresztą to chyba uczucie zrodzone z samego nazwiska już awansem. Wszak trudno byłoby zawieźć własne wyobrażenia, a te przy autorze Batalionu czołgów są niemałe. Tu o zawodzie szczęśliwie nie może być mowy, bo już poprzedzające kawiarnie, czasopismo Náchodský SWING i oryginalny sklep Obchůdek Dohajan, mocno wryły się w świadomość mieszkańców. Skądinąd dzisiejsi właściciele dziesięć lat przed otwarciem samej kawiarni w roku 2017, tę pisarzowi obiecali. Tak więc tu w Náchodzie Josef Škvorecký uczęszczał do gimnazjum, tu zdał maturę i tu po własnej ławeczce, musiał przyjść i czas na “prywatną” kawiarnię.

Škvorecký café przy pierwszym spojrzeniu daje mylne wrażenie korporacyjnej sterylności. Po chwili ta myśl upada, bowiem rzeczona sterylność dziś nie uniosłaby tylu niuansów z życia Josefa Škvoreckého. Nie tylko towarzyszą nam zdjęcia w świetnie dobranych ramkach, ale stoliki noszą imiona dziewczyn alter ego autora z Batalionu czołgów, a zgrabne logo skrywa grę szeregu skojarzeń. Nie czuć tu przy tym fałszywych nut, zewsząd bije serdeczność, a swing z płyt tylko dopełnia całości.

Nie umyka nam także wysokiej jakości kawa  spod ręki barystki -także metodą V60- , piwo Tautenberg, po które nie musicie jeździć już na samą Malou Úpu, morawskie wina i cała reszta wysokiej klasy produktów. Życzliwa obsługa, tudzież żywioł wszelakiej maści i wieku przemykający przez lokal, dzięki któremu ten tętni życiem, sprasza kolejnych artystów i ani myśli przestać, to już szczegół. A że ktoś gdzieś poskarżył się na ceny w Škvorecký café….dorzucić się w cenie kawy do hipoteki dwójce zapaleńców to czysta przyjemność.

Z innych wpisów polecamy: Český humor- czyli “ Ludwiku Dorn i Sabo! Nie idźcie tą drogą“, Czyli Czech namiotową porą, Praha Holešovice-czyli ze świata praskich bezdomnych, Cafe. Bar. Letka.-czyli gdzie w Pradze jadać śniadania, Severka-czyli Dycky Most.

Photo ©czechypopolsku.pl