Anna Malchárková i Grunt – czyli piękna narracja ku czci ziemi.
Grunt nie miał być dla mnie czytelniczym przełomem. Już długi czas nie spotkałem w czeskiej beletrii niczego co zrzuciłoby mnie z fotela, tym bardziej nie…
Grunt nie miał być dla mnie czytelniczym przełomem. Już długi czas nie spotkałem w czeskiej beletrii niczego co zrzuciłoby mnie z fotela, tym bardziej nie…