Muzeum II Wojny Światowej we wsi Hrabyně z uwagi na swe położenie tuż obok Ostrawy jest celem łatwo osiągalnym dla mieszkańców polskiego Śląska. Ponieważ jednocześnie większość drogi przejeżdża się autostradą, oraz drogą ekspresową(obie na tych odcinkach niepłatne) trudno o wymówki. Wymówką oczywiście nie mogą też być ceny biletów, bo 350Kč za czteroosobową rodzinę i wobec tak bogatej ekspozycji to propozycja uczciwa.

Samo Slezské zemské Muzeum Památník II Světové Války, czy po prostu Muzeum II Wojny Światowej znajduje się w dwóch budynkach, choć wart naszej uwagi jest ten drugi. Właściwie ciekawość budzi już sama bryła skrywająca kilka kondygnacji. Po wejściu do quasi-auli może was przywitać odrobinę skonsternowany młody pracownik, co wynika z braku tłumów w tygodniu( z wyjątkiem szkolnych wycieczek)i umiarkowanym zainteresowaniem w weekendy. To nic. Istotne jest, że gdy kierujemy się w lewo w stronę korytarza prowadzący do niższej kondygnacji, gmach natychmiast zdradza nam tajemnice ciekawej bryły zewnętrznej muzeum i jego późniejszą aranżację.

Korytarze po bokach mają  historycznie bogate gabloty z wojskową bronią krótką i długą, umundurowaniem i ekwipunkiem żółnierzy i pograniczników, dokumentami z epoki(plakaty, odezwy, propaganda etc.). Znajdują się tu i interaktywne mapy (warta uwagi jest ta ilustrująca postępy odbijania ziem czeskich przez Armię Czerwoną i Aliantów).

Na naszą uwagę zasługuje wspomniana wcześniej niższa kondygnacja, gdzie żywo zaaranżowana światłem, gruzowiskami murów i resztkami sprzętu wojskowego(kuchnia polowa, działa artyleryjskie) przestrzeń wprowadza w dość smutny nastrój. 

Podsumowując więc całość wymaga czasu, z grubsza nawet nie nudzi specjalnie dzieci, a język czeski okazuje się barierą możliwą do pokonania dla polskiego turysty. Gorąco polecamy.

Z innych wpisów polecamy: Koliba u zlatého Jarouše – czyli miła ostrawska kulinarna niespodzianka70 lat Miroslava Donutila-czyli samopal vzor 24 w natarciuMiroslav Krobot-czyli Pan EwenementUtopence-czyli po prostu topielce, Buď chlap – czyli pana reżysera chyba mocno poniosło.

Photo ©czechypopolsku.pl